Ekonomia chmury – jak optymalizować koszty infrastruktury IT

18 gru, 2025
Ekonomia chmury – jak optymalizować koszty infrastruktury IT

Optymalizacja kosztów chmury to głównie trzy rzeczy: eliminacja marnotrawstwa (nieużywane zasoby), dopasowanie mocy (right-sizing) i właściwy model zakupu (on-demand vs rezerwacje vs spot). W praktyce te trzy kroki często obniżają rachunek o 10–30% bez zmian w aplikacji.

Dlaczego chmura potrafi być droższa niż serwery on-prem, mimo że miała „skalować się sama”?

Bo chmura jest jak taksówka z licznikiem, działa świetnie, dopóki wiesz, gdzie jedziesz i kto płaci. Koszty rosną, gdy:

  • zasoby działają 24/7, choć potrzebne są 8/5,
  • instancje są przewymiarowane “na zapas”,
  • storage rośnie bez polityk retencji,
  • płacisz za transfer (egress) i ruch między strefami,
  • masz duplikację narzędzi monitoringu i logów,
  • nikt nie ma właściciela kosztów, więc „jakoś to leci”.

Najczęściej problem nie jest techniczny, tylko organizacyjny: brak odpowiedzialności, brak reguł i brak widoczności.

Czym jest FinOps i dlaczego bez niego optymalizacja kosztów jest jednorazową akcją?

FinOps to praktyka współpracy IT, finansów i biznesu, która sprawia, że koszty chmury są:

  • mierzone i przypisane do właścicieli,
  • kontrolowane w czasie (nie po fakcie),
  • optymalizowane cyklicznie, a nie “w zrywie”.

W firmach, które wdrażam w ten model, różnica jest prosta: wcześniej koszty są „kosztem chmury”, a po wdrożeniu są „kosztem produktu, usługi albo zespołu”, czyli stają się zarządzalne.

Od czego zacząć, żeby w tydzień znaleźć największe oszczędności?

Jeśli chcesz szybkie wyniki, zaczynasz od 5 najczęstszych źródeł marnotrawstwa:

  1. Nieaktywne zasoby
    Stare dyski, snapshoty, adresy IP, load balancery, testowe środowiska, których nikt nie używa.
  2. Przewymiarowane instancje
    CPU na 5–15%, RAM na 20% przez większość doby.
  3. Środowiska dev i test działające nocą i w weekendy
    To jest klasyczny „cichy wyciek”.
  4. Logi i metryki bez limitów
    Za duża retencja, zbyt szczegółowe logowanie, duplikacja telemetryki.
  5. Transfer danych i architektura sieciowa
    Ruch między strefami, regionami, a szczególnie egress do Internetu lub innego dostawcy.

W praktyce te pięć obszarów daje najszybsze, najmniej inwazyjne cięcia.

Jak zbudować widoczność kosztów, jeśli dziś widzisz tylko jedną fakturę “za chmurę”?

Zaczynasz od prostego modelu alokacji kosztów.

Tagowanie i ownership

Wprowadź minimalny zestaw tagów/etykiet, bez poezji:

  • owner (osoba lub zespół),
  • service albo product,
  • env (prod, stage, dev),
  • cost_center (jeśli masz).

Bez tego nie da się prowadzić rozmowy “co optymalizujemy”, bo nie wiadomo “czyje to”.

Budżety i alerty

Ustaw budżety per:

  • środowisko,
  • produkt,
  • zespół.

Najważniejsze są alerty “early warning”, a nie tylko “przekroczyliśmy”.

Raport tygodniowy zamiast miesięcznego

W chmurze miesiąc to wieczność. Tygodniowy rytm pozwala łapać odchylenia zanim urosną.

Jakie decyzje architektoniczne najbardziej wpływają na koszty?

W uproszczeniu: płacisz za to, co działa, co przechowujesz i co przesyłasz.

Compute

  • autoscaling zamiast stałej liczby instancji,
  • dopasowanie typów instancji do profilu (CPU vs RAM),
  • harmonogramy wyłączania dla non-prod.

Storage

  • klasy storage dopasowane do użycia (gorące vs archiwalne),
  • lifecycle policies, retencja, kasowanie śmieci,
  • kontrola snapshotów i backupów.

Network

  • minimalizacja cross-zone i cross-region traffic,
  • cache i CDN tam, gdzie jest sens,
  • trzymanie danych i obliczeń blisko siebie.

Z mojego doświadczenia “najdroższe chmury” to często te, gdzie architektura była robiona jak on-prem, tylko na fakturze widać to szybciej.

Jak dopasować zasoby, żeby nie rozwalić wydajności?

Right-sizing robisz metodycznie:

  1. Zbierz metryki obciążenia (CPU, RAM, I/O, network) z ostatnich 14–30 dni.
  2. Wyznacz percentyle, nie średnią (np. P95).
  3. Zmniejsz zasób stopniowo i obserwuj wpływ na latency i błędy.
  4. Wprowadź guardrails, czyli minimalne i maksymalne wartości w autoscaling.
  5. Powtarzaj cyklicznie, bo aplikacje się zmieniają.

Najczęstszy błąd to “cięcie na ślepo”. Najlepszy wzorzec to “zmniejsz, obserwuj, automatyzuj”.

Kiedy opłacają się rezerwacje, Savings Plans i umowy, a kiedy lepiej zostać przy on-demand?

Praktyczna zasada:

  • On-demand: gdy obciążenie jest zmienne, krótkotrwałe, eksperymentalne.
  • Rezerwacje lub plany oszczędnościowe: gdy masz stabilny baseline w produkcji.
  • Spot/Preemptible: gdy praca może zostać przerwana (batch, render, ETL, część CI).

W praktyce robię tak:

  • najpierw redukuję marnotrawstwo,
  • dopiero potem “zamrażam” koszty rezerwacjami, bo inaczej rezerwujesz źle dobrany rozmiar.

Jak obniżyć koszty Kubernetes i kontenerów, które “miały być taniej”?

Kubernetes bardzo łatwo robi się drogi, bo ukrywa realne zużycie.

Najbardziej skuteczne ruchy:

  • ustaw request i limit dla CPU/RAM, bez tego przepalasz node’y,
  • używaj autoscalingu (HPA i cluster autoscaler) z rozsądnymi progami,
  • wyłączaj środowiska non-prod na noc,
  • kontroluj koszty logów z klastra, bo potrafią przebić compute,
  • rozdziel klastry lub przynajmniej namespace’y na produkty i środowiska, żeby było wiadomo kto “spala” budżet.

W mojej praktyce pierwsze oszczędności na K8s pochodzą z porządku w requestach i z cięcia logów, dopiero potem z tuningu node pools.

Jak ograniczyć koszty logów, metryk i obserwowalności, bez utraty bezpieczeństwa?

Tu działa zasada: loguj mądrzej, nie więcej.

  • skróć retencję tam, gdzie nie jest wymagana,
  • rozdziel poziomy logowania dla prod i non-prod,
  • filtruj szum (health checks, debug spam),
  • przechowuj pełne logi krócej, a dłużej trzymaj agregaty i alerty,
  • ujednolić narzędzia, bo duplikacja telemetryki kosztuje podwójnie.

W praktyce koszty obserwowalności potrafią wymknąć się spod kontroli szybciej niż same serwery.

Jakie KPI warto ustawić, żeby optymalizacja była ciągła, a nie jednorazowa?

Polecam 8 KPI, które są proste i działają:

  • koszt dzienny i tygodniowy per produkt,
  • koszt per środowisko (prod vs non-prod),
  • udział kosztów “nieprzypisanych” (untagged),
  • wykorzystanie zasobów (CPU/RAM) vs płacony rozmiar,
  • koszt logów i metryk per usługa,
  • koszt transferu danych,
  • koszt per transakcja albo per użytkownik (jeśli da się policzyć),
  • liczba “zombie resources” wykrytych i usuniętych miesięcznie.

KPI muszą kończyć się decyzją. Jeśli nikt nie reaguje, to są tylko wykresy.

Jak wygląda sensowny plan optymalizacji kosztów chmury na 90 dni?

Dni 1–14: szybkie oszczędności

  • tagging i ownership,
  • usunięcie nieużywanych zasobów,
  • harmonogramy non-prod,
  • podstawowe alerty budżetowe.

Dni 15–45: stabilizacja i automatyzacja

  • right-sizing i autoscaling,
  • polityki retencji storage i logów,
  • wstępny model alokacji kosztów per produkt.

Dni 46–90: optymalizacja zakupu i dojrzałość FinOps

  • rezerwacje dla baseline,
  • spot dla batch i CI,
  • stały rytm raportowania i przeglądów kosztów,
  • katalog standardów “jak stawiamy usługi”, żeby nie wracał chaos.

Jakie błędy najczęściej niszczą oszczędności?

  1. Rezerwacje zrobione przed sprzątaniem marnotrawstwa.
  2. Brak ownera kosztów, “wszyscy i nikt”.
  3. Cięcie kosztów bez monitoringu wydajności i SLO.
  4. Oszczędności tylko w compute, przy ignorowaniu logów i transferu.
  5. Brak automatyzacji, czyli koszt wraca po 2 miesiącach.

Chmura premiuje dyscyplinę. Bez niej zawsze będzie droższa, nawet jeśli jest nowoczesna.